Maj, 2016
Dystans całkowity: | 1317.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 44:11 |
Średnia prędkość: | 29.83 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.20 km/h |
Suma podjazdów: | 9838 m |
Suma kalorii: | 28927 kcal |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 101.37 km i 3h 23m |
Więcej statystyk |
Deszcz plus gleba
-
DST
79.70km
-
Czas
02:33
-
VAVG
31.25km/h
-
VMAX
49.00km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Kalorie 1784kcal
-
Podjazdy
454m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na niedzielę miałem jechać z Gustavem na Pradziada ale niepewna pogoda zniechęciła mnie do tego wyjazdu więc zgadałem się z paroma kumplami i mieliśmy jechać z rana na Równicę lecz po przebudzeniu widzę że pogoda nieciekawa i pada deszcz więc przekładamy wyjazd na później. Po kilku godzinach przestaje padać i w miarę się wypogadza więc zgaduję się z Kamilem w Świerklanach a w Krzyżowicach czeka na nas Piotrek z Rybnika i tak w 3 jedziemy już nie na Równicę ale w kierunku na Zebrzydowice, Dębowiec, Skoczów. Po drodze w Bziu zaczyna znowu padać więc postanawiamy zmienić trochę trasę i jedziemy na Bąków i wiślanką cały czas w deszczu do Warszowic. Tam przestaje padać i asfalt jest suchy więc jedziemy na Mizerów, Suszec, Woszczyce i do Żor gdzie Kamil i Piotrek się rozjeżdzają a niestety zaczyna znowu solidnie padać. Na jednym ze skrzyżowań w Żorach przy skręcie w lewo na śliskiej nawierzchni wpadam w poślizg i zaliczam glebę. Noga i ręka trochę pozdzierana a w rowerze klamkomanetka trochę przekrzywiona ale ją od razu wyprościłem. Dały się we znaki moje już zużyte śliskie opony i mam nauczkę że szybciej ich nie zmieniłem. Cały przemoknięty wracam do domu.
Sobotnie przed pracą
-
DST
47.80km
-
Czas
01:42
-
VAVG
28.12km/h
-
VMAX
48.60km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 898kcal
-
Podjazdy
278m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z powodu braku czasu po pracy zmuszony jestem wstać szybciej w sobotę i pokręcić trochę. Trasa na Łaziska, Gorzyce, Olza, Rogów i do pracy prosto. Jechało się bardzo fajnie, na spokojnie, pogoda też fajna bo słoneczny rzeźki poranek.
Lysa Hora
-
DST
163.50km
-
Czas
05:52
-
VAVG
27.87km/h
-
VMAX
56.90km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 3862kcal
-
Podjazdy
1972m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pomysł na tą wycieczkę pojawił się kilka dni temu, chciałem pokręcić dłuższy dystans w Boże Ciało i ominąć wszystkie procesje w każdej miejscowości więc wybór padł na Lysą Horę tak samo jak rok temu. Do końca ważyły się losy tej wycieczki ze względu na niekorzystne i burzowe prognozy jednak okazało się że nie będzie tak źle i postanowiliśmy jechać. Dałem znać Gustavovi i innym znajomym jednak na miejscu zbiórki w Gołkowicach o godz 9 zjawili się tylko Gustav i Radek i tak w 3 jedziemy zdobyć tą słynną górę. Pogoda od rana nieciekawa, pochmurno , nie za ciepło około 15 stopni i gdzieniegdzie mżawka padała. Kierujemy się na Karvinę, Stonawę, Olbrachcice, Zermanice, Dobrą, Nosovice. Podjazd w tym dniu nie poszedł mi zbyt dobrze chyba ze względu na dużą wilgotność powietrza zajeło mi to 42 minuty czyli o 3 minuty gorzej jak rok temu. Po wyjeździe na szczyt witają nas piękne promienie słońca więc postanawiamy trochę tu odpocząć i wygrzać się w słońcu około godziny. Wracamy tym razem przez Komorną Lotkę, Trzanowice, Terlicko, Suchą Górną i Karvinę. W Gołkowicach się rozdzielamy i przez Mszanę wracam do domu. Cały czas czuję się bardzo dobrze i mocno więc jest dobrze, nie jestem zbytnio zmęczony pod koniec. Na całej trasie jem tylko banana, batona i żel. wypad jak najbardziej udany, pewnie jeszcze w tym roku wrócę na tą górę bo jakoś mnie przyciąga mimo że przy wyjezdzie na nią mam jej serdecznie dość. :)
Jedziemy w stronę Lysej Hory © janekbike
Widać bojowe nastawienie © janekbike
Powoli zbliżamy się do właściwego podjazdu © janekbike
Cały czas pochmurno © janekbike
Zaczynamy właściwy podjazd © janekbike
Na podjeździe © janekbike
Na szczycie wita nas piękne słońce © janekbike
Tu słońce a kilkaset metrów niżej mgła © janekbike
Nie było szans na dalekie widoki w tym dniu © janekbike
Na szczycie © janekbike
Jak w niebie © janekbike
Teraz trzeba zjechać w tą mgłę © janekbike
Moja maszyna © janekbike
Po zjeździe na wysokości ok 600 metrów jest jeszcze słonecznie © janekbike
Kawałek dalej i niżej jest znowu pochmurno © janekbike
Jedziemy w stronę Ligotki Kameralnej © janekbike
Widać Godulę na horyzoncie © janekbike
Setka po okolicy
-
DST
106.10km
-
Czas
03:32
-
VAVG
30.03km/h
-
VMAX
56.20km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Kalorie 2174kcal
-
Podjazdy
573m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miałem pojechać w góry zdobyć kilka szczytów ale prognozy pogody zapowiadające burze od południa zmusiły mnie do zmiany planów więc postanowiłem pokręcić po okolicy. Wybierałem takie drogi na których nie było za bardzo ruchu i pojechałem na Warszowice, Mizerów, Suszec, Królówkę i w Woszczycach zawróciłem i jechałem spowrotem do Pawłowic i wiślanką do Drogomyśla. Tam skręciłem na Pruchnę, dalej przez Zbytków, Bzie, Jastrzębie do domu.
Opava, Krnov, Prudnik
-
DST
234.20km
-
Czas
07:54
-
VAVG
29.65km/h
-
VMAX
52.90km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Kalorie 4743kcal
-
Podjazdy
1341m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Musiałem wykorzystać tak piękną słoneczną niedzielę więc już dzień wcześniej wymyśliłem sobie trasę. Niestety nikomu ze znajomych w tym dniu nie pasowało więc musiałem wybrać się w tą trasę samotnie. Pobudka o 6 rano i o 7 ruszam przed siebie, pogoda od początku piekna i słoneczna. Najpierw jadę przez Turzę, Gorzyce, Olzę do Chałupek. Dalej wzdłuż granicy przez Czechy kieruję się do Opavy. W Opavie wjeżdżam na drogę nr 57 w kierunku Krnova. Był to cel mojej podróży żeby przejechać tą drogą z Opavy przez Krnov, Albrechtica do Prudnika bo jeszcze nigdy nią nie jechałem. Droga bardzo fajna początkowo dosyć duże pobocze, asfalt równiutki. Za Krnovem uwidocznił się południowy wiatr i tak z wiatrem w plecy jechałem aż do Prudnika gdzie miałem po 130 km 32 średnią. W Prudniku robię przerwę na stacji benzynowej na zjedzenie zapiekanki, hot doga i uzupełnienie picia. Dalej jadę drogą krajową nr 40 w stronę Głogówka i Kędzierzyna. Niestety na tym odcinku wiatr się wzmógł i na tych opolskich płaszczyznach wiał ze zdwojoną siłą raz boczny , raz czołowy przez co moja średnia systematycznie spadała a mnie trochę siły opuściły. Po dojechaniu do Kędzierzyna skręcam w stronę Bierawy i wracam przez Kuźnię, Nędzę, Lyski, Rydułtowy do domu. Wycieczka fajna, nogi za bardzo nie bolały ale odczuwałem takie ogólne zmęczenie, pewnie jakbym jechał z kimś to byłoby inaczej. Dłuższa trasa zaliczona nowe tereny i trasy poznane.
Gdzieś w Czechach po przekroczeniu granicy © janekbike
Morze kwitnącego rzepaku © janekbike
Jadę w kierunku Opavy © janekbike
Zjeżdżam do Opavy © janekbike
Na drodze nr 57 z Opavy do Krnova © janekbike
Jadę z kierunku Krnova © janekbike
Centrum Krnova © janekbike
Jadę w kierunku Albrechtic © janekbike
Piękne widoki © janekbike
Jesioniki © janekbike
Wjeżdżam do Polski do Trzebini © janekbike
Droga w stronę Prudnika © janekbike
W sobotę przed pracą
-
DST
47.70km
-
Czas
01:54
-
VAVG
25.11km/h
-
VMAX
45.40km/h
-
Temperatura
17.0°C
-
Kalorie 798kcal
-
Podjazdy
271m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ruszam w trasę przed pracą żeby o wschodzie słońca sobie na spokojnie coś pokręcić gdyż po pracy już nie miałem na to czasu. Trasa przez Turzę, Łaziska, Gorzyce, Olzę, Rogów, Czyżowice. Jazda bardzo fajna i przyjemna, z każdą minutą robiło się coraz cieplej a wiatru nie było wogóle, nic tylko wstawać szybko rano i jeździć.
Czwartkowy trening
-
DST
58.20km
-
Czas
01:55
-
VAVG
30.37km/h
-
VMAX
53.30km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Kalorie 1218kcal
-
Podjazdy
350m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tym razem samotnie ruszam w trening po pracy. Jadę na Rogów, Gorzyce, Olzę, Chałupki i wracam przez Detmarovice, Dolni Lutyne, Gołkowice do domu. Trasa do Chałupek w miarę dobra a od Chałupek aż do domu cały czas pod lekki wschodni wiaterek.
Trening w środę
-
DST
84.10km
-
Czas
02:37
-
VAVG
32.14km/h
-
VMAX
54.70km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Kalorie 1974kcal
-
Podjazdy
621m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po paru dniach chłodnej i deszczowej pogody w końcu coś zaczyna się zmieniać na lepsze i robi się trochę cieplej i pogodniej. Tym razem na treningu pojawia się tylko Marek i wybieramy trasę na Lubomię i podjazd do Pogrzebienia. Następnie kierujemy się na Racibórz i Markowice gdzie jedziemy na Ciechowice. Ponieważ droga z Ciechowic do Nędzy jest zamknięta to musimy jechać objazdem przez Kuźnię Raciborską. Z Nędzy jedziemy przez Raszczyce, Adamowice do Lysek. Drogi tam są w fatalnym stanie, nierówno połatane a asfalt na którym się ciężko jedzie więc za szybko tam znowu nie zawitam , to już wole czeskie równe asfalty. Powrót przez Łuków, Rydułtowy i Radlin gdzie się rozdzielamy. Jakoś ciężko mi się dziś jechało ale pogoda już w miarę dobra.
Kędzierzyn-Koźle, Racibórz
-
DST
139.50km
-
Czas
04:29
-
VAVG
31.12km/h
-
VMAX
57.60km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Kalorie 3053kcal
-
Podjazdy
844m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na niedzielę umawiam się z Markiem na dłuższą jazdę, wybór pada na bardziej płaskie tereny czyli jazda na Górę św. Anny. Spotykamy się o 10 w Radlinie na rynku i ruszamy w kierunku Rydułtów, Łukowa, Lysek i Nędzy. Pogoda od początku niepewna, dużo ciemnych chmur na niebie , temperatura też niezbyt ciepła bo ok 12 stopni no i zimny zachodni wiatr. Mimo prognoz o deszczu dopiero popołudniu już w Rydułtowach dopadają nas pierwsze krople deszczu. Potem się uspokaja i znowu w Nędzy trafiamy na ciemne deszczowe chmury jak się okazało ostatnie tego dnia. Dalej jedziemy na Kuźnię, Bierawę i Kędzierzyn gdzie decydujemy się na rezygnację z dzisiejszego celu gdyż ciemne chmury w tamtych stronach się uwidoczniły więc skręcamy na Reńską Wieś i jedziemy DK 45 w stronę Raciborza cały czas z bocznym silnym wiatrem. Przed Raciborzem robimy krótki postój na stacji i decydujemy się jechać DK45 aż do Krzyżanowic. Wracamy przez Lubomię, Pszów, Radlin. Pogoda niezbyt fajna, wietrznie i zimno ale fajna trasa zaliczona.
Jedziemy w kierunku Raciborza © janekbike
Gdzieś na DK 45 © janekbike
Czwartkowy trening
-
DST
77.80km
-
Czas
02:16
-
VAVG
34.32km/h
-
VMAX
64.10km/h
-
Temperatura
19.0°C
-
Kalorie 1983kcal
-
Podjazdy
591m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na trening przyjeżdża Marek, Radek i mój brat. Decydujemy się na jazdę standardowo na Rogów, Krzyżanowice gdzie postanawiamy zrobić rundkę przez czeskie miejscowości Pist, Zavada, Bela, Pist i dalej juz przez Hat, Silherovice, Chałupki, Olzę, Gorzyce, Wodzisław do domu. Tempo początkowo bardzo mocne, po 20 km mieliśmy prawie 39 średnią która potem nieco spadła po przejechaniu czeskich podjazdów. Od Chałupek jazda już bardziej na luzie na rozmowach. Trening bardzo fajny, pogoda też dopisała, ok 20 stopni wiatr nie za mocny.