Rundka po Czechach

Wcześniej już planowana wycieczka po Czeskich Beskidach. Wyruszam rano o 8 kierując się na Karvinę i  dalej przez Terlicko, Tranovice, Hnojnik docieram do Komorni Lhotki gdzie wyjeżdżam na Godulę (738m.n.p.m.) Podjazd nie jest zbyt długi bo ok 4 km ale za to bardzo sztywny praktycznie nachylenie na liczniku rzadko kiedy schodziło mi poniżej 10%, przeważnie było to 13-15% a były też odcinki z nachyleniem 23 % więc łatwo nie było. Po wyjeździe wita mnie stado kóz i baranów przy tamtejszym schronisku. Dalej kieruję się na Vysni Lhoty skąd wyjeżdżam na Horska chata na prasiva (705 m.n.p.m). Podjazd już nieco łatwiejszy niż na Godulę ale droga już gorszej jakości. Na górze funduję sobie piwko i kofolę. Po zjeździe jadę na Moravkę gdzie objeżdżam jezioro i jadę dalej w górę gdzie następnie skręcam w prawo aby dostać się do miejscowości Krasna. Nie byłem pewien tego skrótu jeżeli chodzi o jakość drogi ale dało się przejechać, w pewnych miejscach były jakieś resztki asfaltu i drobne kamienie ale czasami na naszych drogach się podobną jakość spotyka. Po wjechaniu na właściwą drogę w Krasnej czekał mnie długi zjazd. Dalej kierowałem się na Prazmo, Frydlant, Metylovice, Lhotka, Hukvaldy, Frycovice, Brusperk, Stara Ves nad Odra, Jistebnik, Klimkovice gdzie dostrzegam na horyzoncie ciemne chmury więc moje tempo automatycznie wzrosło. W Ostravie przez Porubę kieruję się na Dehylov, Hlucin, Silherovice i wjeżdżam do Polski w Chałupkach. Powrót przez Gorzyce i Turzę. Wycieczka bardzo fajna poznałem dużo nowych dróg i zwiedziłem trochę czeskich miejscowości. cad avg 83


http://app.endomondo.com/workouts/381953831/535812...

Na rundkę w Rudach

Pogoda zapowiadała się burzowa więc postanowiłem nie ruszać się zbyt daleko. Wybór padł na jazdę w kierunku Rud aby tam zrobić rundkę po lesie, a że asfalt tam jest w miarę dobry więc na kolarce można tam pośmigać przynajmniej dziur nie ma i praktycznie żadnego ruchu. W drodze powrotnej w Lyskach spotykam Tadka z Radlina (Tadzik1963) z którym chwilę rozmawiamy lecz czarne chmury na horyzoncie kończą naszą rozmowę i wracam do domu przez Rybnik. cad avg 87


http://app.endomondo.com/workouts/381241754/535812...

Poranna jazda w niedzielę

Wybieram się około 9 rano w niedzielę przejechać jakąś setkę żeby zdążyć przed późniejszym upałem. Trasa na Rybnik, Lyski, Rudy, a następnie kieruję się na Knurów, Ornontowice, Orzesze i Żory. Droga w Ornontowicach w fatalnym stanie, nie dość że dziury, to co chwila studzienki , jakieś zagłębienia itd raczej będę ten odcinek omijał. Wracając wstępuję na plac przed remizą strażacką w Świerklanach żeby napić się odpustowego piwa. cad avg 87


http://app.endomondo.com/workouts/380053855/535812...

Równica z bratem

Wyruszam z bratem po 8 rano. Temperatura jeszcze przyjemna i ruch na drogach też jeszcze nie za duży więc przyjemnie się jechało. Trasa na Borynie, Warszowice i wjazd na wiślankę prosto do Ustronia. Jazda minęła dosyć szybko i płynnie. Wyjazd na Równicę i tam mała przerwa na colę. Powrót tą samą drogą lecz tym razem leciutko pod wiatr było. cad avg 89


https://www.endomondo.com/workouts/379511088/53581...

Hrcava-Bahenec

Tą trasę planowałem już od dawna. Chciałem podjechać pod Hrcavę i Bahenec gdyż w zeszłym roku zjeżdżałem tamtędy. Ruszam coś po 10 gdy powoli przebija się słonko przez chmury i jest już w miarę ciepło by jechać w samej koszulce. Wybieram trasę na Moszczenicę, Zebrzydowice, Haźlach do Cieszyna. W Cieszynie chciałem jechać przez Puńców do Dzięgielowa by tam przekroczyć granicę lecz mój gps kieruje mnie na drogę kamienistą przez którą kawałek szedłem piechotą. Przez to uszkodziłem sobie progi w butach które i tak już były do wymiany bo ciężko się zapinały z prawej strony lecz teraz to wogóle nie umiałem wpiąć buta do końca. Przez chwilę myślałem żeby zawrócić ale jakoś po wielu próbach but zaczął się wpinać. Zadzwoniłem też do brata by mi kupił progi bo w końcu muszę je wymienić. Dalej kieruję się na Trzyniec i Vendrome skąd ścieżką wzdłuż torów trafiam do Bystrzyc. Tam kręce na Milikóv i Bocanovice a następnie na Mosty koło Jabłonkova. Wjeżdżam na drogę, która prowadzi do Hrcavy. Jazda tą drogą to sama przyjemność, dobry asfalt w środku lasu i co chwilę w górę i w dół. Po wjechaniu do Hrcavy jadę do Jaworzynki gdzie na rondzie robię zakupy wody bananów i batona. Dalej przejście w Jasnowicach do Bukovca i Pisku skąd wjeżdżam na Bahenec. Podjazd początkowo stromy w środkowej części się wypłaszcza żeby pod koniec znowu dać o sobie znać. Próbowałem wyjechać jak najwyżej ale potem droga nie dość że bardzo stroma, kilkunasto procentowe nachylenie to asfalt zaczyna się zamieniać w kamienistą drogę. Po zjeździe robię małą przerwę w knajpie na piwo i cofolę i ruszam w drogę powrotną. Trasa taka sama przez Bocanovice, Milikóv, Bystrzycę, Trzyniec. Chciałem tym razem ominąć tą kamienistą drogę w Cieszynie więc pojechałem przez centrum i znowu musiałem pokonać ten znienawidzony podjazd po śląskim maratonie czyli Pikiety. Dalej Haźlach, Zebrzydowice, Pietrovice, Gołkowice, Mszana. Wycieczka bardzo udana, było trochę podjazdów, pogoda też w sam raz nie za ciepło i bezwietrznie. cad avg 83


https://www.endomondo.com/workouts/379188006/53581...

Widok na Beskidy z Hrcavy © janekbike

Beskidy w tle © janekbike

Rezydencja Shreków na Bahencu © janekbike

Po wysiłku należała się nagroda:) © janekbike

Trening z bratem

Pod wieczór pogoda zaczęła się poprawiać więc ruszam z bratem coś pokręcić. Trasa na Gołkowice, Godów, Olzę, Gorzyce, Wodzisław. Tempo trochę mocne, wiaterek minimalny. Po drodze w Gorzycach ugryzła mnie w nogę pszczoła więc jakieś atrakcje zawsze muszą być. cad avg 91


https://www.endomondo.com/workouts/378723539/53581...

Czechy w deszczu

Chciałem zdążyć przed popołudniowym deszczem no ale się nie udało bo deszczowe chmury przyszły szybciej. Ruszam z domu o 9 w kierunku na Moszczenicę, Zebrzydowice, Kończyce, Haźlach gdzie skręcam w prawo i przez Pogwizdów docieram do Karviny. Dalej kieruję się na Stonavę i Horni suchą gdzie dopada mnie deszcz. Chwilę czekam po drzewami aż przestaje padać i kieruję się na północ w stronę Orłovej. Po drodze znowu zaczyna padać, dodatkowo na drogach pełno wody więc byłem trochę przemoczony. Początkowo miałem jechać jeszcze na Ostravę i Antosovice lecz przez pogodę kieruję się z stronę domu. W Gołkowicach i Moszczenicy już powoli wysychałem, drogi też były coraz suchsze lecz w Połomi dopadła mnie kolejna chmura deszczowa. cad avg 85


https://www.endomondo.com/workouts/377961125/53581...

Robota

Robota

Robota