janekbike prowadzi tutaj blog rowerowy

Na kolarce

Niedziela, 19 stycznia 2014 | dodano: 19.01.2014

Pierwszy raz od 1 grudnia postanowiłem ściągnąć kolarkę z trenażera i zrobić jakiś porządny trening żeby zobaczyć jak tam z formą jest. Ustawiam się z Markiem w Radlinie i wraz z bratem jedziemy na 13 w miejsce spotkania . Trasa na Krzyżanowice do Czech przez Hat, Silherovice i powrót przez Olzę Gorzyce, Wodzisław. Drogi miejscami jeszcze mokre więc trzeba było uważać. Wiatr nie za mocny przeszkadzał trochę tylko w drugiej części trasy. Jechało się bardzo fajnie, muszę powiedzieć że nie jest źle i że jakaś tam moc w nogach jest mimo że to styczeń. Teraz pozostaje mi nic innego jak oczyścić kolarkę i z powrotem dać na trenażera aby móc dalej w domu trenować bo zapowiadają nadejście zimy w końcu.


http://www.endomondo.com/workouts/288022787/535812...



Mgliście

  • DST 16.24km
  • Czas 00:47
  • VAVG 20.73km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 stycznia 2014 | dodano: 18.01.2014

Takie tam kręcenie dookoła Świerklan z cyklu dzień bez roweru to dzień stracony. Szaro, mgliście i ponuro.


http://www.endomondo.com/workouts/287713707/535812...



W sobotnie popołudnie

  • DST 41.86km
  • Czas 01:42
  • VAVG 24.62km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 stycznia 2014 | dodano: 12.01.2014

Musiałem iść w sobotę do pracy a pogoda była tak fajna około południa że aż mnie skręcało że nie siedzę w tym czasie na rowerze więc po przyjeździe do do o 14 od razu wsiadam na rower . Niestety pojawiły się już jakieś chmury i nie było tak słonecznie no i wzrosła siła wiatru, który mnie trochę wymęczył gdyż połowę trasy miałem pod wiatr. Trasa na Gołkowice gdzie odbiłem w prawo na Skrzyszów sprawdzić odcinek trasy tegorocznego maratonu sokoła i muszę powiedzieć że ok. kilometra się pojedzie nieciekawie bo po płytach betonowych które nie są już tak równo ułożone i trzeba będzie tam bardzo uważać. Dalej przez Mszanę, Gogołową, Borynię do domu. Pojeździłem więc dzień udany.

http://www.endomondo.com/workouts/285123603/535812...



Sześćdziesiątka

  • DST 60.04km
  • Czas 02:29
  • VAVG 24.18km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 stycznia 2014 | dodano: 06.01.2014

Dziś na spokojnie po wczorajszej setce przy bardzo fajnej słonecznej pogodzie pokręciłem sobie 60 km. Początkowo plany były trochę więcej przejechać jednak trochę czułem w nogach wczorajszą jazdę i trochę wymęczył mnie początkowo południowy wiatr więc odpuściłem sobie. Trasa na Pawłowice, Pruchnę, Zebrzydowice, Pietrovice, Mszanę.


http://www.endomondo.com/workouts/283214345/535812...



Pierwsza setka

  • DST 100.76km
  • Czas 03:42
  • VAVG 27.23km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 stycznia 2014 | dodano: 05.01.2014

Miała być dziś spokojna przejechana pięćdziesiątka a wyszło żę już 5 stycznia zaliczyłem pierwszą w tym roku trzy cyfrówkę. Zgaduje się z Adrianem na trasę o 12:30 i jedziemy na Borynię Warszowice, Studzionkę do Pszczyny gdzie odbijamy na Suszec. Tam okazuje się że już mamy ponad 50 km przejechanych więc decydujemy się dokręcić dziś do setki. Jedziemy do Orzesza, Bełku, gdzie robimy krótką przerwę na colę i baton, a następnie na Szczejkowice, Żory, Borynię, Gogołową i po przyjeździe do domu wyszło ponad 100 km czyli plan wykonany. Jechało się bardzo fajnie, czasami trochę przeszkadzał południowy wiatr. Temperatura ok 10 stopni, pochmurno i tylko parę razy słonko przebiło się przez chmury.

http://www.endomondo.com/workouts/282837292/535812...



Z pracy

  • DST 18.46km
  • Czas 00:46
  • VAVG 24.08km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 stycznia 2014 | dodano: 04.01.2014

Jazda z pracy przez Mszanę i Połomię.


http://www.endomondo.com/workouts/282440777/535812...



Noworocznie + podsumowanie 2013

  • DST 69.03km
  • Czas 02:43
  • VAVG 25.41km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 stycznia 2014 | dodano: 01.01.2014

Na początek krótki opis dzisiejszej noworocznej trasy. Miałem w planach godne rozpoczęcie nowego roku więc wczoraj się trochę oszczędzałem by dziś być gotowym i o 12:30 wyjechać na wycieczkę. Wziąłem ze sobą pierwszy raz moją nową mp3 i muszę powiedzieć że tak jazda z muzyką w uszach jest bardzo fajna a niektóre kawałki wręcz motywują do mocniejszego naciśnięcia na pedały. Postanowiłem pojechać znów do Czech przez Gołkowice, Godów, Łaziska i wjechać do Vernovice a następnie z miejscowości Dolni Lutyne zbadać drogę, którą jeszcze nie jechałem. Pojechałem ulicą Stara Cesta w kierunku Starego Bohumina. Po wjechaniu do Polski postanowiłem pierwszy raz pojechać drogą rowerową Meandry Odry i muszę powiedzieć że bardzo fajna dróżka w całości betonowa i asfaltowa z dużą ilością zakrętów pośród rozlewiska Odry. Po wjechaniu na drogę nr 78 kierowałem się już na Olzę, Gorzyce Turzę i Połomię do domu. Jechało mi się dziś bardzo fajnie mimo że temperatura była dosyć niska bo 3 stopnie i było ponuro to jednak wiatr wreszcie dziś nie przeszkadzał. Po sylwestrowej nocy trzabyło jednak uważać na gdzieniegdzie potłuczone butelki na drogach. Tak że otwarcie roku bardzo udane, pogoda dalej dopisuje do dalszej jazdy i przygotowania do sezonu.

http://www.endomondo.com/workouts/281435825/535812...

Pora teraz podsumować 2013 rok, który był dla mnie bardzo udany. Przede wszystkim udało mi się osiągnąć wytyczone cele na ten rok czyli przejechać maraton rowerowy na 300km i przjechać w tym roku 10 tys kilometrów. Cały rok zakończyłem na ok 11,5 tys kilometrów a w maratonie zająłem 10 miejsce z czasem 12 godzin. Wszystko to zrobiłem na moim wysłużonym trekingu, który w tym roku będzie musiał ustąpić miejsca mojemu nowemu nabytkowi czyli kolarce. A pomyśleć że jeszcze na wiosnę miałem w planach kupno typowego roweru górskiego bo o kolarce wogóle nie myslałem. No ale chcąc jeżdzić długie dystanse szosowe, które mi się bardzo spodobały musiałem sobie kupić porządny rower szosowy. Z takich statystyk to raz zrobiłem dystans 325 km, cztery razy miałem trasy powyżej 200 km, trzynaście razy miałem trasy powyżej 100 km oraz do pracy na rowerze pojechałem 143 razy. Żadnego defektu na rowerze nie miałem i  na szczęście nie przytrafiła mi się żadna większa kontuzja. Z innych przygód to raz zostałem ugryziony w nogę przez psa, raz zostałem ugryziony na szczęscie w buta przez psa, który wyskoczył z krzaków gdy przejeżdżałem obok niego tak że nie miałem żadnego czasu ani szans na żaden unik. Raz zostałem o mało nie potrącony przez samochód no i kilkaset razy minięty przez inne samochody o centymetry. Raz zaliczyłem glebę na zlodowaciałym rondzie i chyba z 5 razy się wywróciłem bo nie wypiałem się z spd.
Plany na 2014... hhmm no chciałbym żeby ten rok był jeszcze lepszy i myslę tu o minimum 15 tys kilometrów. Chcę też zaliczyć kilka długodystansowych maratonów, wszystko się okaże od formy i predyspozycji. No i więcej i jeszcze raz więcej jeździć pokonywać większe dystanse i więcej wycieczek powyżej 100, 200 i 300 kilometrów. To by było na tyle. :)



Na Czechy

  • DST 57.22km
  • Czas 02:21
  • VAVG 24.35km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 grudnia 2013 | dodano: 29.12.2013

Wspólne kręcenie z kumplem do Czech. Trasa taka jak wczoraj tylko w drugą stronę i powrót przez przejście w Gołkowicach Zavadzie. Tempo spokojne, początkowo jazda pod wiatr a pózniej powrót z wiatrem.

http://www.endomondo.com/workouts/280546186/5358123



Wycieczka po Świętach

  • DST 76.11km
  • Czas 03:12
  • VAVG 23.78km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 grudnia 2013 | dodano: 28.12.2013

Było w planach zrobić dziś trzy cyfrówkę jednak silny południowy wiatr skutecznie mi to wybił z głowy. Dodatkowo miałem z początku słabą formę , męczyłem się pod każdą większą górkę i jeszcze głowa mnie trochę zaczeła boleć. No ale jakiś tam dystans udało mi się przejechać. Do Zebrzydowic strasznie się męczyłem ale potem było już lepiej po wjeździe do Czech gdzie od razu dało się zauważyć trzy razy więcej rowerzystów niż w Polsce. Trasa przez Borynię, Bzie, Pielgrzymowice, Zebrzydowice do Czech, gdzie zaliczyłem Zavade, Detmarovice, Dolni Lutynę i przez Verbovice leśną dróżką obok autostrady wjechałem do Polski. Powrót przez Godów, Gołkowice, Mszanę. Pogoda super aż trochę za ciepło się ubrałem, myślę że niepotrzebnie ochroniacze na buty brałem i kurtke. Gdyby nie ten wiatr byłoby miód malina ale i tak nie można narzekać na tę pogodę.

http://www.endomondo.com/workouts/280155442/5358123



Niedzielnie

  • DST 30.66km
  • Czas 01:20
  • VAVG 23.00km/h
  • Sprzęt author compact
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 grudnia 2013 | dodano: 22.12.2013

Takie sobie jeżdżenie po okolicy i przez Jastrzębie. Niezbyt miła jazda przez silne podmuchy wiatru. Pobocza dróg mokre i z błotem.

http://www.endomondo.com/workouts/278760513/5358123