Trzysetka
-
DST
300.50km
-
Czas
10:55
-
VAVG
27.53km/h
-
VMAX
57.50km/h
-
Temperatura
29.9°C
-
Kalorie 9827kcal
-
Podjazdy
1990m
-
Sprzęt Haibike Challenge SL
-
Aktywność Jazda na rowerze
Planowałem pod koniec maja zrobić w końcu jakąś trzysetkę i dziś mi się to udało. Widząc pogody na piątek biorę wolne i planuję trasę, którą wgrywam do mojego garmina. Wyruszam o 8:30 rano, pogoda super, słoneczko na niebie i ta temperatura która rano była w sam raz. Jedynie niepokoił mnie wiatr południowo wschodni, który z z każdą chwilą się nasilał. Jadę na Gołkowice gdzie przekraczam granicę i kieruję się na Detmarovice, Dolni Lutyne i Bohumin gdzie okazuje się że są prowadzone roboty na moście na Odrze i jest objazd. W tym momencie przypomina mi się wpis od Mrocznego, który odkrył niedawno ładną asfaltową ścieżkę rowerową która prowadzi wzdłuż Odry i przekracza ją w Antosovicach. Jak się okazało była to jedna z trzech moich przygód związana z zamknięciem drogi w Czechach i objazdami. Dalej kieruję się na Hlucin, Dehylov, Cavisov. Jazda na południe to zmagania z wiatrem co w połączeniu z dosyć sporymi podjazdami w Czechach nieźle daje mi w kość aż w pewnym momencie namet przebiega mi przez myśl że dziś nie dam rady zrobić tej trasy. W Kyjovicach po 75km robię mały postój na przystanku żeby rozprostować kości i ruszam dalej na Teskovice, Skripov i spory zjazd do Hradca nad Moravici. Nastepnie kieruję się na południe do miejscowości Melc gdzie po drodze jest dosyć spory podjazd z serpentynami, jak się okazuje ostatni w tej trasie bo potem było już tylko z górki i po prostej. Dodatkowo po skręceniu na pólnoc dostaje wiatr w plecy co mi bardzo pomaga. Kieruję się na Velke Heraltice i Uvalno. Po drodze robię postój w sklepie aby napełnić bidony bo upał się nasilał więc pić się chciało coraz więcej. Przekraczam granicę w Branicach i jadę w kierunku Nowej Cerekwi i Głubczyc drogami już trochę gorszej jakości. W Głubczycach robię postój na zjedzenie czegoś większego i ciepłego. Wybór pada na gyrosa z frytkami i surówką, do tego jeszcze zimny Lech i cola. Dalej jazda przebiega cały czas na północ po drodze mijam Głogówek i dojeżdżam do Krapkowic gdzie wjeżdżam na krajową 45 i kieruję się na Reńską Wieś. Po drodze robię postój już ostatni tego dnia ponieważ czuję jakiś mały kryzys a do domu jeszcze z 80 km. Po uzupełnieniu bidonów i zakupie bananów jadę dalej i skręcam w lewo na Kędzierzyn-Koźle i dalej już stałą trasą przez Bierawę, Dziergowice, Kuźnię, Rudy i Rybnik. Po przyjeździe do Świerklan brakuje mi 3 km do pełnego dystansu więc dokręcam jeszcze na tutejszych drogach, które po dzisiejszym otwarciu odcinka autostrady są kompletnie puste więc mozna jeździć bez obaw. W czasie jazdy zjadam 3 banany, 2 batony, 1 żel, gyrosa z frytkami i surówką i wypijam 4,5 litra wody, 1,5 l coli i jedno piwko. Cała jazda bardzo fajna ale szkoda że samotna bo z kimś czy w małej grupie jechało by się całkiem inaczej. cad avg 84
http://www.endomondo.com/workouts/345093023/535812...
Fajna reklama przed miejscowością Velka Polom © janekbike
Widok na okolice ze zjazdu do Hradca na Moravice © janekbike
komentarze
To kiedy 400? :>