Lysa Hora
-
DST
167.58km
-
Czas
06:32
-
VAVG
25.65km/h
-
Sprzęt author compact
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po niedzielnej wyprawie na Pradziada powiedziałem sobie że mam dosyć gór, jednak nie minęło kilka dni i już było mi mało. Zaświtał mi pomysł wyjazdu na Lysą Horę (1324 m.n.p.m.)ale trochę inną trasą niż zrobiłem to za 1 razem. Wyjeżdżam z domu o 11:40 i kieruję się na Gołkowice i przejście graniczne w Zavadzie. Stamtąd przez Karvinę, Zivotice, Zermanice, Dobrą i Krasną docieram do Mohelnicy skąd jest właściwy podjazd na górę. Droga do podnóża Lysej hory zajmuje mi niecałe 3 godziny i z biegu wjeżdżam na górę. Podjazd dosyć ciężki, porównując niedzielny podjazd na Pradziada to muszę przyznać że ten na Lysą Horę jest cięższy, chociaż nie znalazłem na necie żadnego przekroju nachylenia tego podjazdu. Sam podjazd zajmuje mi 48 minut a po dotarciu na górę ubieram kurtkę bo jest chłodno. Na szczycie zjadam banana i batona, wypijam colę i Radegasta i po zrobieniu kilku zdjęć ruszam spowrotem. Zjazd z góry strasznie zimno, po zjeździe zaczyna boleć kolano jednak po kilki km rozjeżdżenia na szczęście przestaje. W Raskovicach na stacji uzupełniam bidony i ruszam do domu. Powrót już bardziej sprawny bo znam drogę no i też jadę dużo szybciej jak tam. Docieram do domu o 19:10, nogi trochę bolą i teraz mogę powiedzieć że mam narazie dosyć gór.:)
/5358123Wieża radiowo-telewizyjna na szczycie Lysej Hory
© janekbikeWidok z Lysej Hory
© janekbike
komentarze