Wyprawa do Mosznej
-
DST
238.00km
-
Czas
08:30
-
VAVG
28.00km/h
-
VMAX
52.70km/h
-
Sprzęt author compact
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bardzo fajna wyprawa, tempo też dosyć dobre, pogoda dopisała, fajnie było. Jako jedyny jeżdżący na trekkingu dałem radę mimo małego kryzysu z powodu braku wody bo nie umieliśmy chyba przez 50 km znaleźć żadnego sklepu w opolskich wioskach w niedzielę ale Marek mnie trochę podratował. Pod koniec trasy się odłączyłem i postanowiłem jechać przez Olzę Gorzyce i Turzę i wyszło mi tego dnia 238km czyli bardzo fajny wynik. Nogi trochę bolały i tyłek też i dało się odczuwać zmęczenie ale było bardzo fajnie i do następnego razu.
/5358123
komentarze
tadzik1963 | 21:55 wtorek, 13 sierpnia 2013 | linkuj
Nie "zatankujesz " nie pojedziesz . Podstawa to porządne śniadanko,a nauczony doświadczeniem że w pewnych rejonach nie można się zaopatrzyć w jedzonko ,(bo o wodę można poprosić w każdym napotkanym domu) to na planowany dystans powyżej setki biorę ze sobą treściwą wałówę oprócz tam jakiś batonów czy bananów.
mroczny45 | 18:05 wtorek, 13 sierpnia 2013 | linkuj
Ja na ostatnim podjeździe z Syryni do Pszowa też osłabłem i zostałem daleko z tyłu.
Brakło mi energii, rano zjadłem tylko skromne śniadanko a w sklepie nie pomyślałem nawet o jedzeniu i to się zemściło.
Komentuj
Brakło mi energii, rano zjadłem tylko skromne śniadanko a w sklepie nie pomyślałem nawet o jedzeniu i to się zemściło.